PAP/EPA / RAINER JENSEN
W ubiegłym tygodniu kilka tysięcy osób, niosąc olbrzymie imitacje skrętów z konopi indyjskich, przeszło ulicami berlińskiej dzielnicy Kreuzberg, defilując przed Bramą Brandenburską; uczestnicy manifestacji domagali się legalizacji marihuany.
W dziewiętnastej dorocznej paradzie na rzecz legalizacji konopi wzięło udział według policji około 8 000 osób. Manifestanci, w świetnych nastrojach, osoby w bardzo różnym wieku, udzielając poparcia postulatom opozycyjnej partii Zielonych w sprawie legalizacji marihuany, nieśli gigantyczne dżointy z papier mache. Szli z wymalowanymi na policzkach gałązkami konopi indyjskich.
W Kreuzbergu, zamieszkanej głównie przez młodych ludzi modnej dzielnicy Berlina, miasta, które przyciąga turystów spragnionych artystycznych przeżyć i nieortodoksyjnej rozrywki, burmistrzynią jest popularna działaczka ruchu ekologicznego Monika Herrmann - przypomina agencja AFP. Od miesiąca lansuje ona projekt coffee shopu, w którym klienci mogliby legalnie, ale dyskretnie, bez ostentacji, zapalić dżointa.
Źródło: wp.pl